Olej Amla to pierwszy orientalny olej, z którym miałam styczność. Wcześniej używałam olei głównie spożywczych. Kupiłam opakowanie 100 ml na próbę, by zobaczyć czy taka pielęgnacja mi odpowiada. Podoba mi się opakowanie i szata graficzna. Sam olejek ma mocno zielony kolor, ale nie barwi on włosów (przynajmniej moich, ciemnobrązowych). Zapach określiłabym jako specyficzny, mi kojarzył się z mieszanką zapachu lasu i środka do toalet ;) Jednak podczas używania jest całkiem przyjemny. Rzeczywiście czuć go nawet po umyciu włosów. Olej dobrze zabezpiecza włosy, chroni przed utratą nawilżenia. Moje, po zużyciu całej buteleczki, średnio 1-2 razy w tygodniu, były widocznie gładsze, odżywione a ich kolor nabrał głębi. Chętnie wrócę do tego oleju, kiedy tylko przetestuję inne produkty na mojej liście ;)